Regułą jest, że w pierwszym „podejściu” egzamin na prawo jazdy zdaje nie więcej niż 35% uczestników kursów. Bo przecież im więcej osób oblewa ten egzamin, tym więcej zarabiają egzaminatorzy i Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zdaje sobie sprawę z tego, że ta zależność zachęca egzaminatorów do oblewania zdających i dlatego chce, żeby opłaty za te egzaminy nie zasilały budżetów ośrodków, tylko budżet państwa.