Il Volo w Warszawie. Przeżyjmy to jeszcze raz - wideo
Trio weszło na scenę zaraz po uwerturze do „La Forza del Destino” Verdiego, przy ogromnym aplauzie publiczności, która na widok Il Volo poderwała się z krzeseł. Ujawniły się też fanki z transparentem i okrzykami zachwytu. Muzycy przywitali się z widzami utworem „Nessun Dorma”. Kolejne dwa zaśpiewali również razem, a były to „Granada” i „Mattinata”, po czym każdy z Włochów zaprezentował się solo. Po partii Piero publiczność zaintonowała „Happy Birthday”, a jedna z fanek dała mu czerwoną różę, z uwagi na przypadające dwa dni wcześniej urodziny. 24-latek podziękował po polsku. Po każdej pieśni także rozbrzmiewały brawa, a nawet w trakcie śpiewu, zwłaszcza po wirtuozerskich partiach. To był prawdziwy huragan oklasków. Który z nich otrzymał większy aplauz? Trudno stwierdzić: każdy tego wieczora zasłużył na wielkie uznanie, a publiczność doceniła trio w trójnasób. I to na stojąco! Sami śpiewacy dobrze bawili się i często zwracali do osób siedzących w pierwszych rzędach, aby podpowiedziały im niektóre słowa po polsku. Dzięki temu kilkukrotnie zaanonsowali: „Panie i panowie”, czym wzbudzili zachwyt!
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj