| Źródło: www.tvn24.pl, polskatimes.pl
Nowe informacje w sprawie lekarskiego skandalu z napadem - są nowi podejrzani
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Trzebnicy. Jak ustalili śledczy, do napadu doszło 8 czerwca. Tłem całej sprawy miała być altanka ogrodowa. Prokuratura twierdzi, że obie strony (Patryk F. i Joanna F. - lekarz i farmaceuta oraz przedsiębiorca wykonujący zlecenie) nie mogły dogadać się co do ostatecznego wykonania konstrukcji.
Jak ustalili śledczy, 8 czerwca zwabił jednego z budowlańców, którzy stawiali mu altankę, do wioski pod Obornikami Śląskimi. Tam na rzemieślnika czekał nie tylko lekarz z żoną, ale też czterech wynajętych przez nich zbirów. Robotnik miał zostać pobity i okradziony z 2,5 tysiąca złotych. Małżeństwo F. miało się temu nie tylko przyglądać, ale też pobicie... sfilmować. Jak jednak podkreśliła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu: - Było tylko nagranie głosowe.
Teraz wśród doniesień pojawia się informacja, że w czwórce zamaskowanych napastników miał być drugi z braci lekarzy. Zamaskowani kominiarkami sprawcy rozboju posługiwali się siekierą, ogrodową maczetą i gazem pieprzowym.
– Małżeństwo F. nie przyznało się do winy i przedstawiło inną wersję zdarzeń, w której tłumaczy się, że chcieli Zdzisława M. jedynie postraszyć – powiedziała Małgorzata Klaus, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. - Podejrzanemu przedstawiono zarzut napadu rabunkowego z użyciem niebezpiecznego narzędzia.
- Sprawcy podstępem zwabili pokrzywdzonego do Wilczyna, a tam cztery zamaskowane osoby doprowadziły go do stanu bezbronności - mówi Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Jak miało do tego dojść? Prokurator wymienia: przewrócili na ziemię, rozciągali mężczyznę trzymając go za nogi, ściągali buty, przykładali maczetę do głowy, prysnęli gazem pieprzowym w twarz, kopali po tułowiu.Jak informuje prokuratura, pokrzywdzony nie doznał poważnych obrażeń ciała, ale po tych wydarzeniach zgłosił sprawę na policję. Twierdzi, że widział Patryka F. i jego żonę Joannę F. To ich wskazał jako sprawców.
Patryk F. i Joanna F. usłyszeli zarzut kierowania napadem rabunkowym, natomiast bratu pierwszego z podejrzanych, Dominikowi F. przedstawiono zarzut udziału w napadzie rabunkowym. Grozi im od trzech do 12 lat więzienia. Obaj bracia zostali aresztowani - jeden na dwa, natomiast drugi na trzy miesiące.
Prokuratura chciała aresztu także dla farmaceutki, jednak sąd nie przychylił się do tego wniosku, uznając, że w jej przypadku wystarczy poręczenie majątkowe w wysokości 30 tys. złotych. Prokuratura będzie się odwoływać od tej decyzji. Trwają również poszukiwania pozostałych trzech osób, które miały brać udział w napadzie.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj